Była w nim zakochana tak jak by nie potrafiła wyobrazić sobie przyszłości bez Niego. Żyła Nim. Uwierzyła mu w miłość do końca życia, przecież tak mówił. Wkręciła sie w to ,porzuciła wszystko co miała aby być z nim. On był zimny ,obojętny ,miał złą przeszłość. Wiedziała że popełnia błąd będąc z nim ale było już za późno , przecież taka własnie jest miłość , nielegalna i dlatego nas tak kręci. Był nieobliczalny ,ranił ją a ona za każdym razem mu wybaczała. Taka miłość jest najsilniejsza ,tylko.. szkoda że jedna połówka bardziej kochała a z tym wiązało sie większe cierpienie. Przecież będąc z nim było jej źle a bez niego nie potrafiła żyć.. Była sama , bez rodziny ,bez przyjaciół. Popełniła samobójstwo ,wolała śmierć niż bycie z osobą która nie zasługuje na miłość ,nie chciała być juz tak traktowana. Można by sie zastanowić co z nim ? przecież nigdy nie okazywał jej że ją kocha.. A jednak jego życie po jej śmierci okazało sie zbędne , beznadziejne , uświadomił sobie jak bardzo ją kocha i nie potrafi bez Niej żyć. Poszedł za Nią.
Pomijając fakt jak ta miłość sie skończyła , Ja sądzę że była to Miłość. Jest to pewien rodzaj patologii. Polecam film "Big Love" jest to film dobrze ukazujący wątki patologii w życiu zwykłych kochanków.